Odcinek 124 Wet za wet - sto dwudziesty czwarty odcinek serialu Ranczo, po raz pierwszy wyemitowany 16 października 2016 w TVP1.
Spis treści
Opis
Ranczo – Pani prezydentowa – scena z odc. 124







Solejukową, która ma dziś rozpocząć pracę w szkole, ogarnia ogromna trema i lęk przed wielką odpowiedzialnością, którą - jako nauczycielka - będzie teraz ponosić przed młodzieżą. Solejuk jak zwykle nic z tego nie rozumie, więc tradycyjnie zmyka na ławeczkę. Do kompanów niebawem dołącza Pietrek, który ma dziś załatwiać z Więcławskim różne urzędowe sprawy związane z założeniem firmy. Z tej okazji Pietrek prezentuje się szalenie "elegancko" - ma na sobie brązową marynarkę i czerwone spodnie, a pod szyją błyszczy różowy krawat. Gdy w tym stroju widzi go Więcławski, natychmiast postanawia, że dzień zaczną jednak od stosownych zakupów odzieżowych. Z miasta Pietrek wraca w eleganckim garniturze, szarym krawacie i z teczką pełną dokumentów. Od tej chwili jest biznesmenem pełną gębą.
Wezółowa z Francescą dochodzą do wniosku, że im dłużej trwa nieobecność Lucy, tym z Kusym gorzej. Postanawiają „wziąć go do galopu i postawić do pionu”. Na początek zatem zapraszają go na obiad (do Wezółów) i na kolację (do Witebskich), a to wszystko w jednym dniu. Skutek tego jest taki, że Doktorowa, pod wpływem "optymizmu" Kusego wpada w depresję około południa, a Witebski wieczorem. Do tego Lucy ma pretensje, że nie może się przez cały dzień dodzwonić do Kusego, bowiem ten znienacka zaczął bywać dwa razy dziennie w gościach, chociaż wcześniej u doktorostwa nigdy nawet razem nie byli.
Lodzia i Halina wpadają w panikę wobec perspektywy zostania pierwszymi damami w kraju. Obie robią swoim mężom awanturę, że swoich karier z nimi nie uzgodnili. Wizje słodkiego życia w pałacach i willach rządowych, jakie roztaczają przed nimi Kozioł i Czerepach nie wydają im się wystarczającą nagrodą za stres, jaki się wiąże z podejmowaniem na obiadkach koronowanych głów. Ze swoich rozterek zwierzają się Więcławskiej, która sama będąc kobietą czynu przypomina im, że żadne prawo nie zabrania paniom prezydentowym i premierowym wykonywania pracy. Pocieszone tą myślą kobiety zawiadamiają mężów, że ze swoich karier w urzędzie gminy ani myślą rezygnować.
Weronka ledwo radzi sobie z prowadzeniem sklepu, bowiem musi go codziennie na jakiś czas zamykać, aby pojechać po towar. Taki stan rzeczy bardzo nie odpowiada przesiadującym na ławeczce kolegom. Świadkiem ich narzekań jest Jola, która wpada na pomysł, aby wykorzystać wolne miejsce na zapleczu sklepu i otworzyć w tym miejscu hurtownię. Przedsięwzięcie ma duże szanse powodzenia, bowiem najbliższa hurtownia znajduje się 20 km dalej i jest spora szansa, że okoliczne sklepy będą się wolały zaopatrywać w Wilkowyjach. Dziewczyny niezwłocznie udają się do Więcławskiej, a uzyskawszy jej poparcie - zakładają spółkę.
Solejukowa pod uważnym okiem Dyrektorki prowadzi swoją pierwszą lekcję. Sporo uwagi poświęca samodzielności myślenia i przestrzega młodzież przed ślepym zaufaniem do autorytetów, choćby tym autorytetem miał być sam nauczyciel. Po tej lekcji Dyrektorka daje jej ostrą reprymendę, uświadamiając jej, że szkoła rządzi się własnymi prawami i zaufanie ucznia do nauczyciela jest w oświacie podstawą. Inaczej doszłoby do swoistej anarchii edukacyjnej, a do tego dopuścić nie wolno. Jednocześnie jednak Dyrektorka chwali Solejukową za jej styl prowadzenia zajęć i umiejętność zainteresowania młodzieży tak trudną dziedziną, jak filozofia.
Biskup nagrywa u Witebskiego obszerną wypowiedź, która - co kilkakrotnie podkreśla - stanowi jego prywatną ocenę kompetencji, a raczej ich braku, kandydującego na urząd prezydenta brata. W swoim żarliwym wystąpieniu apeluje do niego, aby wycofał się z kampanii. Nagranie szybko obiega cały internet, co w pierwszej chwili wywołuje panikę u Czerepacha i Oli. Jednak Kozioł szybko znajduje sposób przeciwdziałania. W tym samym studiu nagrywa odpowiedź, w której wybacza bratu, że dał się zmanipulować złym ludziom, którym kandydatura uczciwego prezesa PPU jest najwyraźniej nie na rękę. W ten prosty sposób z karierowicza, jakim chciał go przedstawić biskup, w jednej sekundzie stal się ofiarą. I tylko patrzeć, jak słupki sondażowe wystrzelą w górę. Polityka wszak, jak mówi Czerepach, nie ma nic wspólnego ze zdrowym rozsądkiem, bo to są czyste, żywe emocje. Na domiar złego do biskupa dzwoni zwierzchnik i zakazuje mu dalszego wypowiadania się w sprawie gdziekolwiek i jako ktokolwiek.[1]
Wystąpili
- Ilona Ostrowska (Lucy)
- Cezary Żak (Paweł Kozioł/Piotr Kozioł),
- Paweł Królikowski (Kusy),
- Marta Lipińska (Michałowa),
- Franciszek Pieczka (Stach Japycz),
- Artur Barciś (Arkadiusz Czerepach),
- Sylwester Maciejewski (Solejuk),
- Katarzyna Żak (Solejukowa)
- Violetta Arlak (Halina Kozioł)
- Magdalena Kuta (Lodzia)
- Dorota Chotecka-Pazura (Więcławska),
- Grzegorz Wons (Więcławski)
- Wojciech Wysocki (dr Wezół)
- Beata Olga Kowalska (Wezółowa)
- Anna Ibeszer (Francesca)
- Lidia Sadowa (Ola),
- Agnieszka Pawełkiewicz (Kinga)
- Mikołaj Krawczyk (Kuba, chłopak Kingi)
- Piotr Pręgowski (Pietrek),
- Elżbieta Romanowska (Jola)
- Justyna Gugała (Weronka)
- Bogdan Kalus (Hadziuk)
- Bartłomiej Kasprzykowski (ksiądz Robert)
- Mateusz Rusin (ks. Maciej)
- Ewa Kuryło (Dyrektorka)
- Jacek Kawalec (Witebski)
- Wiesław Komasa (Marek Karat)
- Karolina Jóźwiak (nauczycielka fizyki)
- Iza Kała (nauczycielka chemii)
- Ewa Audykowska (nauczycielka biologii)
- Sławomir Holland (nauczyciel matematyki)
- Milosz Barglik (spiker)
- Julia Powala (dziewczynka I)
- Weronika Celińska I(dziewczynka II)
- Grzegorz Cesarczyk (chłopiec I)
- Igor Matusiak (chłopiec II)
- Justyna Orzechowska (dublerka Oli, asystentki Czerepacha)
Cytaty
- Biskup Kozioł: "Kto tam internet czyta..."
Ksiądz Maciej: "Bardzo przepraszam, ale oprócz księdza biskupa, to wszyscy (…) Znaczy, jak Barack Obama postanowił kandydować na prezydenta, to najpierw w Internecie to ogłosił. A to dosyć poważna sprawa była"
Ksiądz Robert: "Hillary Clinton też. A ona jest starsza od księdza biskupa." - "I taki to paradoks jest, że wałkoniom najprzyjemniej na tym świecie". – Solejukowa
- "Ksiązki jeszcze możecie wydać o tym waszym ciężkim życiu." – Kozioł do narzekających na swój przyszły los Haliny i Lodzi
- Doktorowa: "My musimy wziąć go do galopu."
Francesca: "Ale co to znaczy, że seks coś?" - "Ty Halina bądź taką żoną prezydenta, co swoją pracę ma i jej nie rzuca." – Więcławska
- "Dziewczyny, a jakby kobietę na prezydenta wybrali to co, mężczyzna by robotę rzucał i do tego Belwederu jechał?" – Więcławska
- "No samemu nie pić, a innemu przynieść, no to nie byle co!" – Doktor do Kusego
- "Bo nie jest wstyd nie wiedzieć. Tylko jak się nie wie, nie pytać." – Solejukowa do dzieci
- "Mówią, że czas wszystko leczy, ale czego nie mówią, to tego, że wszystko zabija. Nieuchronnie." – Kusy
- "W malowaniu ścian to ci chyba kryzys twórczy nie przeszkadza?" – Kinga do Kusego
- "Polityka nie ma nic wspólnego ze zdrowym rozsądkiem. Nic! To są czyste emocje." – Czerepach.
Przypisy
- ↑ wykorzystano fragmenty opisu odcinka ze strony atmgrupa.pl